Strona główna | Szkoła | Historia | Osiągnięcia | Prymusi | Świetlica | Kronika | Publikacje | Galeria | Biblioteka | Dla rodziców
    Wyjątkowe wydarzenia z życia szkoły
 
Archiwum
Najważniejsze
Szkolny teatr
2011/2012
2012/2013
2013/2014
2014/2015
Pożegnanie
Otwarcie sali
Żałoba Narodowa
Ojciec Leon
40-lecie szkoły
30 lecie
 

Święto patrona szkoły 
w Zelczynie

 

     Walery Goetel to piękna postać, wielce zasłużona na polu nauki, ale także działalności społecznej w najszerszym tego słowa znaczeniu. Śledząc koleje życia Profesora odkrywa się nie tylko wielkiego uczonego, ale także człowieka pełnego pasji, szlachetności, dobroci, głębokiej mądrości; przecież Profesor, broniąc przyrody, w istocie bronił człowieka! Tkwi więc w tym czysty humanizm. W pamiętniku pisanym w latach 1911-1913 młody uczony wyraża takie oto pragnienie: „[...] chciałbym biegowi mojego życia nadać najpiękniejszą i najpełniejszą formę”. W innym zaś miejscu mówi: „Urodziłem się jako jeden z tych, którzy mają ciekawość świata” – (cytaty pochodzą z książki pt. „Pod znakiem optymizmu”, Wydawnictwo Literackie, 1976). Jakże wymowne są te słowa. 

     6 listopada 2012 roku minęło 40 lat od śmierci Profesora. Właśnie w ten rocznicowy dzień odbyła się w naszej szkole uroczystość, na której zjawili się zupełnie wyjątkowi Goście, wnukowie Walerego Goetla – Państwo Jadwiga i Piotr Chrząstowscy. W słowie wstępnym, rozpoczynającym uroczystość, dyrektor szkoły powiedziała m.in.:

     ”Dzisiejsze wydarzenie niesie ze sobą zadumę i refleksje, które wiążą się ze wspomnieniami sięgającymi początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy to, 16 października 1982 roku, miała miejsce uroczystość nadania szkole imienia. Tamtego dnia Szkoła Podstawowa w Zelczynie przyjęła imię profesora Walerego Goetla.
     Ten wybitny uczony, geolog i paleontolog, twórca sozologii, rektor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, inicjator i współzałożyciel parków narodowych stał się dla dzieci kimś bliskim. To rzecz godna uwagi. 30 lat później Walery Goetel staje się idolem uczniów współczesnej szkoły!
     Przygotowując się do tej ważnej uroczystości realizowaliśmy w ubiegłym roku szkolnym projekt: „Walery Goetel – naszym idolem”. Poznano biografię patrona szkoły dogłębnie, zajrzano nawet do jego prywatnych albumów, obejrzano niektóre zbiory i pamiątki rodzinne, poznano osobiście najbliższe mu osoby. Niebawem odbył się ogólnoszkolny konkurs wiedzy o patronie, przygotowano pokaz multimedialny, zrealizowano film, wykonano gazetkę poświęconą postaci Profesora... Walery Goetel stał się, co tu dużo mówić, idolem! I to jest godne uznania”.

     Uroczystość nasza zgromadziła szacowne grono złożone z przedstawicieli władz gminnych, dyrektorów szkół, radnych, sołtysów, a także szkolnej rady rodziców. Obecni też byli proboszcz parafii krzęcińskiej i pani wiceprezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Krzęcińskiej. Specjalne zaproszenie wystosowano również do pani Michaliny Krupy (pełniącej w latach 1981-1985 obowiązki dyrektora szkoły) i pana Bronisława Biesia (ówczesnego zastępcy dyrektora). To właśnie w czasie ich kadencji powstał pomysł, a następnie rozpoczęto uporczywe starania, aby ten niezłomny obrońca natury, stał się patronem szkoły, a także w jakiś pośredni sposób obrońcą praw mieszkańców tego terenu do czystego powietrza, gleby i wody – przez ponad ćwierć wieku, począwszy od roku 1954, Huta Aluminium w Skawinie dewastowała naturalne środowisko, zatruwając go fluorowodorem. 

     Mieliśmy niecodzienną okazję, by uczestniczyć w żywej lekcji historii. Niezwykle barwne i wzruszające były wspomnienia Pani Jadwigi, wnuczki Profesora. Dotyczyły one najwcześniejszego okresu, kiedy Dziadziuś opowiadał wnukom o swych podróżach, rysował słonie, żyrafy, krokodyle, odpytywał wierszyków... Pani Jadwiga zwróciła m.in. uwagę na nienaganną polszczyznę Dziadka, na nieskazitelny język polski, jakim się posługiwał na co dzień. Mówiła też o Jego synowskich uczuciach – jakże pięknie potrafił mówić o swej matce, z jaką czułością, wdzięcznością i troską; i to nieme pożegnanie z matką (częściowo sparaliżowana, nie mogła wówczas mówić), którego opis robi ogromne wrażenie na czytelniku.

     Wnuk Profesora, pan Piotr Chrząstowski, pracownik naukowy AGH, kustosz pamiątek rodzinnych, przypomniał wiele faktów z życia ukochanego Dziadka; wspominał też o latach okupacji i działalności konspiracyjnej Profesora. Pani Michalina Krupa opowiadała o tym, co działo się na terenie naszej gminy kilkadziesiąt lat temu, w czasach, kiedy władze nie miały dostatecznego zrozumienia dla działalności ekologicznej. Pan Bronisław Bieś, zwracając się do młodzieży, mówił o realiach minionej epoki i trudach codziennego życia. Bardzo wymowne było pokazanie dowodu na potwierdzenie tych słów – kartek żywnościowych.

     Trwająca kilkadziesiąt minut rozmowa przeniosła słuchaczy w epokę co prawda nie tak odległą w czasie, natomiast zgoła odmienną od dzisiejszej, a dla najmłodszego pokolenia egzotyczną.

     Uroczystość została oprawiona, bo jakże inaczej, w ramy prawdziwie artystyczne.
     „A teraz proszę Państwa o uwagę! Za chwilę rozpocznie się spektakl przygotowany przez panią Danutę Wicher oraz jej uczniów z klasy trzeciej. Sztuka nosi tytuł: Wszystkie smoki o tym wiedzą. A o czym smoki wiedzą? Wiedzą na przykład o tym, że „czerpać z przyrody, tylko czerpać i nic jej nie dawać, to okropna bezmyślność, której skutki stają się groźne dla wszystkich”. Wszystkie smoki o tym wiedzą – również te siedzące na widowni – że Walery Goetel kochał przyrodę, że był twórcą parków narodowych, że nigdy by nie dopuścił do tego, by jakiś bezduszny drwal wycinał drzewa, bo tak mu się podoba.

     Z pewnością przedstawienie to otworzy niejednemu takiemu drwalowi oczy i serce na to, czym jest przyroda” – tak brzmiała zapowiedź owej artystycznej oprawy, czyli wydarzenia teatralnego, którego byliśmy świadkami.
     Warto na wstępie zaznaczyć, że sztuka Izabeli Degórskiej stanowiła kanwę, na podstawie której został zbudowany oryginalny, magiczny świat. Pani Danuta Wicher napisała teksty piosenek, dokonała wyboru utworów muzycznych, stworzyła własną scenografię i choreografię (urzekający taniec rycerza i wiedźmy), zbudowała postacie (leśna nimfa), zaprojektowała i uszyła budzące zachwyt kostiumy, wykonała rekwizyty (ach, ta miotła wiedźmy Euzebii, zapewne potrafiłaby także latać), wreszcie, swą czarodziejską mocą reżyserską, tchnęła życie w całą inscenizację. Trzeba też zauważyć, że pojawiło się po raz pierwszy takie urządzenie sceniczne jak „dymiarka”, a ponadto aktorzy nie musieli już przekazywać sobie z rąk do rąk mikrofonu, bowiem każdy z nich miał swój własny, przypięty do kostiumu.

     Trwające około pięćdziesięciu minut przedstawienie niesie przesłanie mówiące o dziecięcym pragnieniu bycia dorosłym, a także o sile dobra, które zawsze zwycięży zło. Oto w lesie drwal wycina stary klon. Drzewo jęczy. Smok Hieronim ryczy na drwala i udaje mu się wtedy po raz pierwszy w życiu zionąć ogniem. Drwal ostatecznie przegrywa z małym, jakże jeszcze niedoświadczonym smoczkiem. To akcent ekologiczny, brzmiący w tym przedstawieniu bardzo dobitnie.

     Wielkie brawa należą się wszystkim aktorom za świetne opanowanie tekstów (nauczyć się tak długiej roli, jaką na przykład miał Mateusz grający rolę smoka Hieronima, to prawdziwy wyczyn), za prawdziwie aktorskie zagranie ról. To, co drzemie w dziecku, a co jest niewidoczne na co dzień, zostało tutaj wydobyte i ukazane. Tak więc zobaczyliśmy uzdolnione tancerki i tancerzy, utalentowane wokalistki, interesujących aktorów.

     A kiedy wybrzmiały rzęsiste brawa dla aktorów i realizatorki spektaklu, widownia mogła jeszcze posłuchać występu szkolnego chóru i solistów. Piosenki mówiące o pięknie przyrody, o jej mądrości i znaczeniu w życiu każdego z nas, zakończył występ baletu róż z solistami – Małym Księciem i Różą. Za każdym razem występ ten wywołuje poruszenie na widowni.

     Świąteczny dzień zakończył się kuluarowymi rozmowami i poczęstunkiem. Pan Piotr Chrząstowski obiecał podarować szkole niektóre pamiątki po Profesorze. Mamy nadzieję, że za jakiś czas będziemy się mogli szczycić posiadaniem tych drogocennych przedmiotów należących do Patrona szkoły, Walerego Goetla.

Zenon Michalski

 

 

Szkoła Podstawowa w Zelczynie, 32-051 Wielkie Drogi, tel./fax.: 12-270-60-21, e-mail: sp@zelczyna.eu