Serdecznie witamy Szanownych Państwa na pikniku rodzinnym i zapraszamy do wspólnej zabawy – w taki sposób przywitali gości konferansjerzy z klasy czwartej, Gabrysia i Konrad, otwierając tym samym część artystyczną imprezy zorganizowanej w końcu maja, w sobotni, słoneczny i bezchmurny dzień. Pomysł, by przeprowadzić taką imprezę pod gołym niebem na małym boisku szkolnym obok hali sportowej, sprawdził się znakomicie. Scenę główną tworzył dywanik, biegnący przez całą szerokość placyku oraz pionowo ustawiona dekoracja, natomiast widownię podzielono na dwie części. Pierwszą stanowiły rzędy krzeseł usytuowane najbliżej sceny, drugą zaś rzędy stołów i ław. Te nieco dalsze miejsca, rzecz jasna, umożliwiały rodzicom zarówno podziwianie występów swych pociech, jak i konsumpcję tego, co oferował bufet pod namiotem i słusznych rozmiarów grill. Odkryto także zaletę akustyczną placyku, bowiem dźwięk docierał bez zakłóceń do każdego zakątka.
Program artystyczny był zaiste bogaty, kolorowy, różnorodny i pełen niespodzianek. Z całą pewnością w pierwszej części trwania imprezy prym wiodły przedszkolaki. Ach, czegóż one nie przedstawiały? Pokazywały, jak należy dostojnie kroczyć staropolskiego poloneza i jak ogniście tańczyć ukraińskiego Kazaczoka. Widownia miała okazję obejrzeć przedstawienie pt. Ptasie wesele – te kostiumy! – i pokołysać się w rytm muzyki disco-polo, boogie-woogie i rock-and-roll. Prawdziwy zachwyt wywołało pojawienie się modelek z przedszkola w Ochodzy, które z właściwą sobie gracją prezentowały kreacje z kolekcji Ekomoda 2008, autorstwa pani wychowawczyni Aleksandry Jankowicz. A potem wspólnie pląsano, wspólnie śpiewano, a także bawiono się rodzinnie, biorąc udział w oryginalnych konkursach. Na wyścigi wieszano pranie, jedzono lody i biegano z wiadrami, ratując księżniczkę.
Miłą niespodziankę sprawili szóstoklasiści. Oto cichy i spokojny na co dzień Łukasz na scenie kipiał energią i bawił widownię tak doskonale, jak najprawdziwszy kabareciarz. Mydełko Fa w jego wykonaniu, a także Grzegorza oraz nieodzownego, żeńskiego chórku zrobiło na widzach kolosalne wrażenie. Nie zdążyła jeszcze widownia ochłonąć po tym świetnym, komicznym występie, a już pojawił się Kabaret pod Wydrwigroszem z piosenką Donald marzy. Szczególnie wyrazistą postacią był Grzegorz z szóstej „b”, grający rolę milczącego brodacza (na co dzień wręcz przeciwnie), który od czasu do czasu włącza się do akcji, wykonując mechaniczne, zabawne ruchy.
Doprawdy dopisało wszystko, bo i pogoda, i humory, i dobry nastrój, i występy, i sprzedaż cegiełek... Wypada więc podziękować rodzicom i ich pociechom, nauczycielom i oczywiście dyrekcji szkoły za niemały wysiłek organizacyjny i czuwanie nad tym, by cała impreza była udaną.
|