Miał się odbyć na wolnym powietrzu, przy drewnianych ławach, pod wielkimi parasolami, w delikatnym otuleniu dźwiękami natury i kuszącymi aromatami grilla, a odbył się pod blaszanym dachem hali sportowej. Pogoda nie dopisała, lecz co na to poradzić – od dawna wiadomo, że jest to pani bardzo humorzasta. Za oknami więc siąpił deszcz, a wewnątrz hali…
To majowe, rodzinne spotkanie, które trafnie zostało nazwane „Mama, tata i ja”, zaczęło się od dziękczynnej mszy świętej, którą odprawił ksiądz Krzysztof. W wygłoszonym kazaniu podkreślił m.in. wagę i sens takich spotkań. Rodzice mogą zobaczyć swe pociechy na scenie, a więc w sytuacji jakże niecodziennej, dzieci natomiast mają okazję, by pokazać się wielkiej widowni w roli solistów, komików, tancerzy i doświadczyć jedynego w swoim rodzaju aplauzu. |

Część artystyczną otworzyła dyrektor szkoły Pani Teresa Dąbrowska, mówiąc m.in.: Dzisiejszy dzień to Dzień Rodziny. Pamiętamy o naszych mamach, tatusiach i dzieciach. Niech ta dzisiejsza uroczystość będzie podziękowaniem za troskę, miłość i poświęcenie rodziców. Natomiast wy, drogie dzieci, przyjmijcie ode mnie gorące życzenia – aby każdy dzień był dla was mądrą przygodą, by marzenia wasze się spełniły, a najbliżsi otaczali was swoją miłością. Życzę wam sukcesów w szkole i poza szkołą – by wasi rodzice z dumą mówili: To mój syn, to moja córka”
Przygotowany przez szkołę piknik połączył w sobie trzy wyjątkowe święta: Dzień Matki, Dzień Dziecka i Dzień Ojca. Obchodzone oddzielnie, tutaj spotkały się razem, tworząc wyjątkową aurę. Scenariusz programu artystycznego składał się z dwudziestu mini-spektakli, pokazów i konkursów. Dzieci z zerówki tańczyły poloneza, Makarenę, używały też kuchennych „naczyń perkusyjnych” (pokrywki, tłuczki, durszlaki, drewniane łyżki), by zinterpretować w ten humorystyczny sposób klasyczne dzieło jednego ze Straussów. Dzieci z klas pierwszych pokazały, a jakże, taniec nowoczesny, ku radości rodziców uzbrojonych w cyfrowe aparaty. Klasy drugie dały popis efektownego tańca z szarfami, a wszystko przepleciono wstawkami karaoke, podczas których śpiewano radośnie na całe gardło piosenki zadedykowane rodzicom. Prowadzący konferansjerkę nie omieszkali przy tej okazji zaznaczyć, że tego rodzaju „ekscesy” mają miejsce na niejednej przerwie w naszej szkole, a ich sprawcą jest nieoceniony ksiądz Krzysztof, który na korytarzu szkolnym rozkłada komputer, rozwija ekran i puszcza karaoke ku uciesze wszystkich, którzy są w pobliżu. I wtedy znika piekielny, dziki wrzask, a w jego miejsce zjawia się artykułowany, prawie anielski śpiew, to znaczy chóralny, cywilizowany wokal.
Były też skecze, rozmaite konkursy i zabawy, a także loteria fantowa, w której każdy los wygrywał. Zaś jeśli chodzi o kiełbaski z grilla, to wcale im deszcz nie zaszkodził; upiekły się wyśmienicie! Był też słodki deser, lody i zdrowe napoje. I było miło i przyjemnie, i wesoło, i odświętnie.
Postaramy się, żeby przyszłoroczny program takiej majówki był jeszcze bardziej atrakcyjny, no i może uda się nam zdobyć numer telefonu do tej humorzastej pani pogody. Pogadamy z nią wtedy, umówimy się jakoś…
Zenon Michalski
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z pikniku zamieszczonych w Galerii. |